Przejdź do głównej zawartości

Centurion

W North&South twórcy zrealizowali jeden z nieosiągalnych w ówczesnych czasach ideałów - bitwę w czasie rzeczywistym. Jednak dopiero kolejny tytuł - Centurion, pozwolił graczom wczuć się w rolę prawdziwego wodza.

Wszystko zaczęło się od programu w TV, chyba "dżojstik", ale nie dam teraz głowy. Do programu jeszcze wrócę w kolejnym wpisie za sprawą znanego aktora Kazimierza Kaczora. W każdym odcinku dwóch graczy zmagało się w rozgrywkach. Np. kto dalej zajechał samochodem, kto dalej zaszedł w jakiejś grze itp. W jednym z odcinków zawody polegały na podbiciu jak największej liczby prowincji w czasach Starożytnego Rzymu.

Widok bitwy w rzucie izometrycznym, maszerujących oddziałów i walczących formacji był po prostu boski. Normalnie jak na filmie :) To już nie było zręcznościówka jak N&S, tutaj liczyła się strategia, planowanie ruchów, dowodzenie. Sterowanie intuicyjne, kilka trybów rozgrywki (bitwy w polu, przesuwanie legionów na mapie, turnieje gladiatorów, wyścigi rydwanów, bitwy morskie - akurat to mnie nie bawiło, do szczęścia potrzebowałem tylko strategii i taktyki).

Nie pamiętam jak długo grałem w Centuriona, były to bardzo intensywne sesje, ale wkrótce nawet ten tytuł ustąpił "grze życia". I tu pojawi się pan Kaczor, ale w następnym wpisie :)


PS Załączam gameplay z gry:


Komentarze

  1. No i jaki to był tytuł ta "gra życia"? :) Centurion i N&S nadal mają u mnie miejsce na piedestale. Takich gier, z taką grywalnością chyba już sięnie robi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurna trzeba będzie zrobić ten wpis wkońcu ;) Spróbuję dziś wieczorem, każdą perełkę chcę tu umieścić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde - rynki finansowe, rozwój i gry strategiczne.
    Nie jesteś moim zaginionym bratem? ;)

    Pozdrawiam,
    Chybcik

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wywiad: Turniej Robotów, Kajko i Kokosz

Dzisiaj coś z zupełnie innej beczki: dostałem od Vicka z  http://www.przygodomania.pl/  propozycję udzielenia wywiadu o grach komputerowych, które tworzyłem. Przy okazji opowiedziałem o początkach w AidemMedia, współpracy z Egmontem i Playwayem. Zapraszam do wysłuchania pierwszej części:

Sid Meier's Civilization

Dwie najważniejsze gry życia to pierwsza Cywilizacja i druga Cywilizacja. Były inne gry 10/10, ale prowadzenie "swojego" ludu przez tysiące lat najsilniej wpłynęło na moją młodość. Zaczęło się od wspomnianego przy okazji Centuriona programu TVP Joystick. Z niecierpliwością wyczekiwałem kolejnych odcinków, emisje leciały (chyba) we wtorki. W programie swój kącik miał Kazimierz Kaczor, aktor kojarzony dziś głównie z powtórek serialu Alternatywy 4. Ale pan Kazimierz był również wielkim fanem gier i bardzo sugestywnie przedstawiał swoje ulubione tytuły. Tę scenę odtwarzam w pamięci do dziś. Najpierw pokazał kawałek intro, rozpoczął rozgrywkę - w ten deseń: Nacisnął klawisz i jego osadnicy zbudowali pierwsze miasto: Tak, wiem, Paryż to nie Teby :) Wiele więcej już nie mógł pokazać, bo czas się kończył, ale dla mnie to był kosmos. Nie miałem jeszcze PC-ta, żeby grać w Cywilizację, więc ogrywałem ją w głowie. Na podstawie strzępów z gazet i opowieści odtwarzałem

Na przywitanie: gry na 8-bitowcach

Stworzenie takiego bloga świtało mi w głowie co jakiś czas od conajmniej 2 lat. Będzie to czysto sentymentalny pamiętnik traktujący o grach komputerowych, które towarzyszyły mojemu dzieciństwu i wiekowi młodzieńczemu. Może trafi tu jakiś zabłąkany googlowicz i dorzuci swoje 3 grosze o grach, które kiedyś rozpalały nasze głowy i serca. Na początek korzenie. Zaczęło się to w latach 80-tych. Były to czasy bez internetu, na telefon czekało się po 10 lat, z dwoma programami w TV dodatkowo przerywanymi w godzinach pracy. Dlatego największą atrakcją były odwiedziny u kuzynostwa, zwłaszcza tego starszego, które posiadało już cudo ówczesnej technologii - komputer Atari. Do radości wystarczało oglądać jak grają. Na zdjęciu Bruce Lee i jak to kuzyn Olo mówił "Parówa" (ten zielony typek). Oprócz tego grałem w River Raid, wyścigi motocross (niestety nazwy nie kojarzę, skakało się po różnych przeszkodach), Boulder Dash. Kolejny etap to przyjęcie (chyba 91 rok) i wymarzony prez