Wspomniałem o kółku informatycznym w podstawówce i automatach w salonach gier. Nie może zatem zabraknąć fenomenu, jakim na przełomie lat 80-tych i 90-tych była typowa arcadowa bijatyka Golden Axe. Gry na automatach miały prosty patent: szedłeś i naparzałeś kolejnych, coraz silniejszych i bardziej przekombinowanych przeciwników, aż skończyły ci się życia i musiałeś wrzucić nowy żeton.
Cóż zatem tak urzekło w Golden Axe? Przede wszystkim klimat: akcja była osadzona w świecie Conana Barbarzyńcy. Musiałeś uratować króla i jego córkę z rąk jakiegoś draba (niesamowicie innowacyjne zawiązanie akcji). Na początku wybierałeś jednego z bohaterów: mocarnego wojownika, zwinną wojowniczkę lub krasnoluda z toporem. Największa frajda była oczywiście z gry we dwie osoby, wtedy szliście na ratunek w kooperacji. A potem idziesz (idziecie) w bój.
![]() |
Ludność w popłochu ucieka z wioski |
![]() |
Ale my dzielnie stawiamy czoła złu |
![]() |
Użycie magicznych mocy |
Nie przypomina wam to wszystko czegoś? Założę się, że twórcy Diablo kochali Golden Axe :)
Sama gra była krótka, zawodowcy kończą ją dziś poniżej 10 minut. Ja nigdy nie dotarłem do końca, jak zwykle nie tyle ukończenie było dla mnie ważne, co przebywanie w tym świecie.
![]() |
Obowiązkowa mapa w krainie fantasy |
Odrębny wątek należy poświęcić muzyce w GA. Zbliżam się powoli do końca opisywania gier, w których twórcy zbudowali niesamowity klimat przy pomocy grafiki VGA i dźwięków PC Speakera. W Cywilizację, Centuriona czy Golden Axe nie zagrałbym z innym udźwiękowieniem niż PC Speaker. Zresztą posłuchajcie sami muzyczki na początku gameplaya:
Grę przedstawiłem na bazie wersji PC pod DOSa, którą znałem. W wersji na automaty była płynniejsza i ładniejsza:
A wersja na 8-bitowce wycisnęła chyba maxy z ich możliwości:
![]() |
C-64 |
![]() |
C-64 |
![]() |
Amstrad |
![]() |
ZX Spectrum |
Niestety nie miałem gry na swojego Commodorca, ale może dzięki temu, że była nieprzystępna z racji ograniczonego kontaktu z 2x86, wspominam ją tak dobrze.
Komentarze
Prześlij komentarz