
O ile mi wiadomo pierwszy znany tytuł, w którym zobaczyliśmy "prawdziwą" sylwetkę człowieka, to Rambo:
Sama gra była już klasyczna, czyli pikselowy rambo biegał po lokacji i naparzał kwadratowymi pociskami w przeciwników.
W 1993 wychodzi Mortal Kombat. Mordobicie, bijatyka. Walki są "hiper realistyczne" dzięki rozwinięciu techniki kinowych animacji.
W Mortala gramy na kółku informatycznym w podstawówce. Szkoła dostała jakieś stare 2-8-szóstki i raz w tygodniu każda klasa może sobie pograć przez 2 godziny. Najczęściej łupiemy w Mortal Kombat (gracz vs gracz), ale popularne są też gry sportowe i strzelanki.
Mama kolegi ma dostęp w biurze do ksero. Ktoś załatwia czasopismo Secret Service z kombinacjami kodów dla każdego fightera i kumpel załatwia nam ksero cennych stronic. Wycinamy je, kolorujemy i wklejamy do zeszytów. Uczymy się kombinacji na pamięć i specjalizujemy w "swoich" wojownikach:
Mój ulubiony to Raiden i Liu Kang. Animacje w grze wgniatają - dynamiczne, płynne ruchy. Do tego zróżnicowane digitalizowane tła. Aura prawdziwego pojedynku.
Wisienka na torcie to oczywiście fatality - kiedy wygrywasz walkę, możesz zmasakrować przegranego (urwać mu głowę, spalić, rozgnieść, zrzucić na pale itd.), wklepując odpowiednią kombinację klawiszy.
Tak się drodzy dziadkowie edukowały na kółku komputerowym wasze pociechy 26 lat temu.
Świetny filmik o powstawaniu Prince of Persia https://www.youtube.com/watch?v=sw0VfmXKq54
OdpowiedzUsuńBardzo inspirujący, dzięki.
UsuńFajne wspomnienie o tych grach. Kultowe są zdecydowanie, zagrałabym chętnie w Mortal Combat, chociaż teraz najczęściej gram w League of Legends. Lubię fabułę tej gry, nawet w wolnej chwili czytam bloga o LOL na https://www.lolporadnik.pl/zed-wladca-cieni/, w którym znajduję wiele ciekawostek m.in. o umiejętnościach konkretnych postaci. LOL to powszechna i bardzo popularna gra. Ja wraz z kilkoma osobami z pracy często rozgrywamy bitwy przeciwko sobie.
OdpowiedzUsuń